Po co tu jestem?

Po co tu jestem?

Hej, jestem drugi raz w ośrodku. Po co tu jestem na początku wydawało mi się prostym pytaniem z banalną odpowiedzią. Aktualnie jestem tu trzy miesiące, i co jakiś czas mi się zmienia. Jestem tu bo wybrałam tak zwane mniejsze zło. Miałam do wyboru MOW, rozwiązanie adopcji, sądowy nakaz leczenia do 21 roku życia lub pobyt tu w ośrodku po prostu do 18 czyli 4 miesiące. Dalej mam poczucie że jestem tu na przeczekanie zwłaszcza że to już końcówka, a strasznie męczy mnie bycie tutaj. Nie mogę z ośrodka załatwić wielu rzeczy które muszę zrobić będąc dorosła. Chęć bycia perfekcyjną również bardzo mocno męczy, ułożyłam sobie w głowie, że skoro jestem tu drugi raz to muszę dawać przykład innym, więc staram się na tyle ile mogę, choć powoi brak mi sił, dawać z siebie dużo, pomagać, odpowiadać na multum pytań itd. Po co tu jestem? Tak naprawdę sama nie wiem, niby wiem, że dlatego ,że jestem uzależniona/chora, że to mi pomoże w dalszym życiu, by ułożyć sobie jakoś relacje z innymi, ale sama tego nie czuję. Na ten moment jestem tu, ale ogromnie wyczekuję wyjścia, ale kto z nas tak nie miał, że kończyły mu się 3 miesiące tu w ośrodku zaraz ma wychodzić a tu nagle ciach masz przedłużaną umowę. Wielu z nas wyczekuje wyjścia, czasem z nadzieją/wiarą że coś się zmieni, że będą chodzić na mitingi na terapie itd. I że jakoś to będzie, a inni żeby dalej było tak samo jak kiedyś i może kiedyś nadejdą lepsze dni.

(Autor: R.E.)

Refleksje po filmie Gang z boiska 

Refleksje po filmie Gang z boiska

W filmie ‘’gangsterzy z boiska’’ naszły mnie refleksje na temat mojego pobytu w ośrodku. W filmie, młodzi przestępcy, którzy byli uważani za kogoś bez przyszłości, znaleźli pasje w życiu i byli przez to w stanie funkcjonować po wyjściu z poprawczaka. Nawet nie wiedziałem, że ośrodek może mieć tak dużo wspólnego- a konkretnie osoby uzależnione.
Uświadomiłem sobie, że jak nie będę mieć planu co robić po wyjściu z ośrodka, to prędzej, czy później wrócę do swoich starych zachowań. Mając pasje- coś co mnie uszczęśliwia, daje satysfakcję i pozwala mi w moim przypadku wyjść z łóżka. Również przypomniałem sobie jak jeszcze przed moim okresem z leżeniem cały czas w łóżku miałem pasję, czyli taniec. Umiałem poświęcać temu dosłownie godziny przed lustrem byle, żeby nauczyć się danego kroku. Można by wręcz powiedzieć, że był to mój sens życia i z resztą tak też mówiłem. Z czasem mój zapał się zmniejszał z tygodnia na tydzień przez dysforię płciową, która towarzyszy mi od ponad roku, bo taniec polega na ruszaniu ciałem, a ja nie wiedziałem co mam zrobić skoro nie umiem nawet patrzyć na siebie bez przygnębienia jak wygląda moje ciało. Potem uznałem, że taniec jest kompletnie bez sensu, bo nie ma po co to kontynuować skoro mnie to jeszcze bardziej przygnębia (jednak teraz wiem, że to tylko moje uzależnienie chciało mnie zagłębić w nic nierobieniu i poczucia, że wszystko co w życiu robię jest zrobione źle i jestem beznadziejny, więc ‘’mam prawo’’ do tego, żeby się ciąć i leżeć w łóżku). Również zacząłem myśleć, że nie ma po co tracić na to czas skoro mam ‘’ważniejsze rzeczy do robienia’’ (czyli oglądanie seriali lub spanie) i według mnie była to główna przyczyna mojego wejścia w uzależnienie.
Patrząc na zmianę w zachowaniu i podejściu chłopców z filmu przypomniałem sobie o mojej głównej pasji. Teraz wiem, że żeby mieć plan i cel w życiu, czyli coś co może mnie cieszyć, muszę wrócić do mojej pasji. Przez terapie i początek normalnego funkcjonowania czuje potrzebę robić coś w życiu, żeby w każdej sytuacji mi to pomagało.

Autor: J.J.