Motywacja do leczenia 2

Zanim przybyłem do ośrodka wydawało mi się, że to co robię jest zupełnie normalne. Słysząc ciągle o szkodliwości narkotyków nie przestawałem zażywać, mimo że wiedziałem jak bardzo ranię bliskich. Myślałem, że panuję nad wszystkim ale jednak nie panowałem. Po przyjeździe do ośrodka i po przesiedzeniu kilku dni w pokoju coś we mnie pękło i uświadomiło mi, że jednak nie było za kolorowo i nie mam pojęcia w którym momencie straciłem kontrolę na zażywaniem. Jestem wręcz przekonany, że życie zdrowego człowieka tak nie wygląda. Teraz myślę tylko o tym żeby wyjść na prostą i żeby udowodnić rodzinnie, a najbardziej mamie, że nie wszystko jest stracone. Narkotyki nie zniszczyły mojego życia do końca- one pokazały mi inny świat i inny pogląd na życie, lecz będę walczył o to żeby pokazać się z innej strony pokazać, swoje drugie ja.
(Autor C.K.)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *